Mimo wszystko i mimo opinii, które mogą się po nim pojawić, postanowiłam, że powinien się on na tym blogu pojawić.
Dziś w nocy po raz pierwszy od bardzo bardzo dawna, bo już dawno pogodziłam się z naszym losem i juz dawno nie myślę co by było gdyby ....znów rozpadłam się na milion kawałków. Napisała do mnie mama pewnego chłopczyka, z którą kiedyś wymieniłem kilka zdań na temat dokumentacji do orzeczenia o niepelnosprawnosci. Mama wspaniała, pełna pomysłów, wsparcia, chęci niesienia pomocy. Mama dziecka niepełnosprawnego jednak w inny sposób niż mój Franek. Mama dziś załamana , jednak ja wierzę , że siła która w sobie ma przezwycięży każda trudność , która dziś wydaje jej się nie do przeskoczenia. Ta mama będzie wiedziała , że piszę do niej ... te słowa krążą w okół mnie w każdej trudnej chwili. Droga Mamo , Twój syn potrzebuje Ciebie silnej, nie litujacej się, bo Twoja siła i wiara w niego może czynić cuda !
Ja też po porodzie , nie wierzyłam w to , że mój syn będzie funkcjonował jak normalne zdrowe sprawne dziecko. A jednak ! Dziś ryczę jak głupia gdy widzę, że on tak na prawdę ma więcej siły niż ja...gdy widzę , że z nogą czy bez nie ma dla niego rzeczy nie możliwych.
Dziś dziękuję pewnym osobom za wsparcie jakie dostałam , a raczej przyslowiowego kopniaka...w chwilach słabości.
Wspaniałej mamie Bartka -Karolinie (Nasz Maraton- biegne żeby Bartek mógł biegać ). Myślę , że wiesz za co. Zachęcam do przeczytania ostatniego wpisu na blogu Bartka. Podziwiam Mamę za odwagę do jego napisania. Wpis , który dotyka tak naprawdę rodziców każdego dziecka niepełnosprawnego. Dlaczego ? Nie wiem. Ktoś kiedyś napisał , że jesteśmy na tyle silni , że już nic nie jest w stanie nas ruszyć. To zapewne prawda, choć mnie na razie jeszcze rusza. W szczególności, gdy szczęście i uśmiech naszego dziecka wzbudza jeszcze większą zazdrość i złość ze strony otoczenia. My na szczęście uwalniliśmy się od super znajomych ,a za plecami największych wrogów starających się wszystko zepsuć. Choć pewnie nie oni pierwsi i nie ostatni stanęli na naszej drodze - my mamy nauczkę.
Kiedyś już napisałam. ... uważaj czego zazdrościsz - los bywa przewrotny. Lepiej stan pomysl i podziękuj za to co masz.
Franek jest po konsultacji w Poznaniu. Na szczęście na razie kikutka nie trzeba operować. Dzięki temu Łobez zaczyna samodzielnie stawiać pierwsze kroki !
Lekarze chcieliby zacząć wcześniej operować rączkę...na wiosnę przyszłego roku.
Z naszej strony kolejny ciężki wybór, już niedługo okaże się czy będziemy operować w kraju czy za granicą.
Pozdrawiamy ! :*
Proszę o kontakt, adres e-mail cokolwiek
OdpowiedzUsuń